Schizofrenia fajna rzecz.
Komentarze: 4
Dzisiejsza notka miała być długa i piękna, sporo czasu jej poświęciłam. Jednak moja głupota i może trochę przypadek zadecydowały o tym, że nie zapisałam tekstu i przepadł. No cóż. Trochę żal, bo się rozpisałam w niej o pewnej ważnej osobie, a teraz nie mam już siły na nowo tego przeżywać.
Zastanawiam się właśnie czy mam dzisiaj cokolwiek pisać, bo mnie zdenerwowało to skasowanie.
Mogę napisać na przykład, że mam ochotę coś ugotować, jednakże nie mam za bardzo jak tutaj.
Wspomnę też o tym, że jestem obolała, to tak trochę po to żeby wzbudzić wyrzuty sumienia w panu eS.
Powiem jeszcze, że bardzo tęsknię za Kamilą, która jakoś tak dziwnie wczoraj się nie odezwała ani nic. Wstręciuch, pewnie cały dzień się ze Szwedem gździła, jak te różowe króliczki.
Zaczynam ponownie czytać książkę z kobiecymi pośladkami na okładce, zwaną też 'Historią O', przeznaczoną dla osób zdecydowanie pełnoletnich i niekonserwatywnych.
Nie słucham żadnej muzyki, bo jakoś mnie drażni, za to pana Rafała bym posłuchała, ale on oczywiście nie ma czasu! No dobra, może i ma czas, ale z nim to tak strach się bać rozmawiać, bo to człowiek poważnie podchodzący do swoich 'obowiązków'. Hihi. No śmieję się z Ciebie, ale to tak z sympatii i podziwu ;P
I jeszcze apel: niech mnie ktoś przytuli, bo umrę! (ha, argument nie do pobicia).
Całusy z wariatkowa :*,
panna Ni.
Kiedyś się postaram to odtworzyć, teraz to przechodzę kryzys związany z przemęczeniem twórczym (co widać po dzisiejszej notce). :P
Nie chce wiecej pisac bo ta notka jest za malo poetycka :)
a za bardzo jak kurs podrecznikowy rozwiazywania macierzy :)
Zaluje bardzo bardzo, ze nie poczytam pierwotnej wersji niejako o mnie, kto wie moze odkryl bym w sobie trzecie meskie alterego...albo chociaz podniosl samoocene samcza, o i mamy ujawnione alterego zranionego bambi :)
Zaluje twojego "nie zapisuj"
Powaznie. :/
Dodaj komentarz