maj 05 2010

Twój szczęśliwy numerek to...


Komentarze: 2

Dziś była matma. Ot, luz. Część zadań umiarkowanych, część łatwych. Miałam problemy z koncentracją na początku, ale później było już okej. 

 

Czuję się oszukana. Trzy lata chodziło się do tej szkoły i ciągle tylko chrzanili o tej cholernej maturze. Teraz przyszedł ten mroczny czas. I co? Nic. Nuda jak flaki z olejem. Żadnych wielkich przełomów, żadnych wybuchów, zero emocji. Żadnego nawet małego dramatu nie było. Ciągle tylko chce mi się spać. Rozleniwiło mnie to wszystko okropnie. 

 

Może geografia przyniesie mi więcej rozrywki. Albo ustny polski czy tam angielski. 

nigora : :
06 maja 2010, 17:48
Ni odezwij się jak tam angielski z dziś:) Ponoć był dość łatwy.

Pozdrawiam:*
05 maja 2010, 16:12
Moja matura też była łatwa. Ino matmy nie zdawałam, więc inna historia :) Matmy bym nie zdała na bank;)

Dodaj komentarz